Z pamiętnika bisexa...
Blog erotyczny ;) Wszystkie historie to fikcja literacka. Zachęcam do przeczytania historii Jakuba i komentowania postów :)
niedziela, 12 października 2025
sobota, 4 października 2025
Nieoczekiwany wyjazd cz. 2
![]() |
Fot. Kazz-e |
- Wstawaj królewiczu! Jesteśmy na miejscu.
Jarek wysiadał już z samochodu a ja przecierałem oczy ze zdumienia, że w trasie urwał mi się film i zasnąłem. Również wysiadłem z auta i rozejrzałem się dookoła. Byliśmy gdzieś z dala od cywilizacji. Na zboczu jakiegoś wzgórza rozmieszczonych było 5 drewnianych okrągłych domków z drewna oddalonych od siebie w komfortowej odległości zapewniającej prywatność mieszkańcom.
Jaro wziął właśnie nasze torby sportowe, wziął mnie za rękę i prowadził do jednego z domku nr 3. Teren wokół był bardzo zadbany. Trawa krótko przystrzyżona, kamienna droga prowadząca do domku, potem drewniana weranda że stolikiem, krzesłami, grillem i.... drewnianą balią na wyłączność wypełnioną wodą prawie po brzegi!!!
- Ja pierdzielę skąd wytrzasnąłeś takie zajebiste miejsce?!!!
- Robi wrażenie prawda? Balia ma funkcję jacuzzi, a wodę musimy nagrzać rozpalając ogień i tutaj...
Mój przystojny kumpel wskazał mi palenisko. Przy drewnianym jacuzzi rzeczywiście był komin odprowadzający dym oraz składzik wypełniony drewnem na opał.
- Zależało mi na ustronnym miejscu, w którym będę mógł się z Tobą kochać do woli i bez skrępowania. I żeby było trochę romantycznie 😉
- Jarek, to miejsce jest obłędne! Jestem oczarowany! 🥰
- Naprawdę? Poczekaj aż zobaczysz domek 😉😎
Na klamce była elektroniczna klawiatura na której wpisywało się kod z otrzymanego od właścicieli smsa. Jaro zaprosił mnie do środka. Szczęka mi opadła niemal do podłogi... Wnętrze domku było bardzo przytulne, całe w drewnie. Na środku salonu stała beżowa kanapa, stolik a na przeciw wisiał niewielki 30-calowy telewizor. Ściany od strony południowej miały panoramiczne okna dzięki czemu siedząc na kanapie można było podziwiać zapierający w piersi widok oddalonych nieopodal gór i wiosek na zboczach wzniesień. Połowa dachu również była przeszklona, więc oczami wyobraźni widziałem już jak leżymy na podłodze i patrzymy na gwiazdy przez szklany dach. Z lewej strony kanapy, niemal w "narożniku" znajdował się niewielki żeliwny kominek z rurą odprowadzającą wychodzącą przez dach na zewnątrz. Obok kominka znajdował się kosz z przygotowanymi szczapami drewna, drewienkami do rozpałki i słomianą podpałką.
Do salonu przylegała maleńka kuchnia z wszystkim co niezbędne do przygotowania posiłku i pozmywania naczyń. Była mała lodówka, mikrofala, toster i płyta indukcyjna na dwa palniki. Tu również znajdował się stół do zjedzenia posiłku. Na podłodze leżały poduszki służące do siedzenia przy kominku. Była też klimatyzacja, niezbędna w słoneczne dni kiedy w domku za bardzo się nagrzeje przez szyby (większość z nich miała zamontowane rolety). Przy wejściu znajdowała się nowoczesna łazienka wyłożona płytkami imitującymi drewno z prysznicem, umywalką i toaletą. W domku nad kuchnią i łazienką była jeszcze antresola z materacem do spania na "poddaszu" do której wchodziło się po drabinie znajdującej się między kuchnią i salonem.
- I jak? Zajebiście co nie?
- Zajebiście? Nie byłem jeszcze w tak eleganckim domku! Wszystko jest takie klimatyczne, góralskie, urządzone i rozmieszczone ze smakiem!! Mega mi się tu podoba! Boję się, że nie będę chciał stąd wyjeżdżać!!!!
- Jak chcesz możemy sobie postawić taki domek nad morzem, na działce mojej babci, też na skraju lasu. Tyle że zamiast widoku na góry będziemy mieć widok na morze ;)
- O taak... I będziemy jeździli tam co drugi weekend i pieprzyli się od rana do nocy 😛
- Dokładnie mój mały... Tylko Ty, ja i duuuużo seksu 😎
- Hehe, fajnie pomarzyć ;)
- Fakt! Ale nie jest to nierealne!!
Podszedłem do niego, objąłem go za szyję i złożyłem na jego ustach pocałunek, którym chciałem wyrazić moją wdzięczność i miłość do niego za to wszystko co dla mnie robi...
- Dziękuję Ci kochanie.... Jesteś niesamowitym facetem! Dziękuję, że zabrałeś mnie w tak magiczne miejsce jak to... Tu jest cudownie 🥰🥰🥰
- Mam nadzieję, że spędzimy tu naprawdę bajeczny weekend... Dużo lepszy niż we Włoszech czy Krakowie 😛😛
- Z Tobą każdy dzień jest wyjątkowy i pełen wrażeń 😘
Jeszcze raz się pocałowaliśmy a potem wypakowaliśmy wszystkie zakupy, wino i piwka do lodówki i zabraliśmy się za rozpalanie ognia. Jarek zajął się kominkiem, a ja piecykiem pod balią. Drewniana konstrukcja przykryta była grubym skórzanym pokrowcem o właściwościach termoizolacyjnych, dzięki czemu woda szybciej się nagrzewała i nie oddawała ciepła otoczeniu. Poza tym nie wlatywały do niej żadne liście z drzew czy paprochy naprószone przez wiatr. Z racji tego, że obaj mieliśmy do czynienia z rozpalaniem ognia (ja za dzieciaka w swoim domu rodzinnym na wsi, a Jarek u babci w piecu kaflowym) czynność ta nie zajęła nam dużo czasu i wszystko poszło gładko i sprawnie.
- To co, może mały rekonesans po okolicy? Masz ochotę na spacer?
- No pewnie że tak! Musimy się rozruszać trochę po tej długiej podróży 😉
- Hehe, przecież rozchodziliśmy się już w Krakowie...
- Ale tu jest inaczej... Górskie powietrze, leśne gęstwiny i te pięknie zieleniące się łąki!
- To prawda! Zieleń aż bije po oczach! Wszystko jest jeszcze takie świeże, soczyste...
- Tylko szkoda że trochę chłodny ten maj...
- Dlatego kazałem ci spakować ciuchy termoaktywne! Idealnie sprawdzą się na trekking czy wycieczkę rowerową...
- Planujesz wycieczkę rowerową?!
- A czemu by nie! Na pewno jest gdzieś w okolicy wypożyczalnia rowerów. Zwiedzilibyśmy więcej niż na pieszo. Może być tylko jeden problem...
- Jaki?
- Nie wiem czy będziesz w stanie usiąść na rowerze po tym co nas czeka... 😈😈😈
Uśmiechnąłem się do niego i pocałowałem w usta.
- Fakt, znając Twoje możliwości to może być istotny problem.
Chwyciliśmy się za ręcę i udaliśmy na spacer. Teren był górzysty, drogi bardzo wąskie, na szerokość jednego auta. Często trzeba było iść pod górkę. Pięknie pachniało żywicą, igliwiem. Ptaki śpiewały w koronach drzew... Cudownie było spędzić czas na łonie natury i pooddychać świeżym powietrzem! Było to mega odprężające!!!
Wróciliśmy po półtorej godziny, zziębnięci mroźnym jeszcze powietrzem. Słońce powoli zachodziło za horyzont.
Dołożyłem kilka szczap pod balię, woda zaczynała się powoli nagrzewać, Jarek dołożył drewna do kominka. W domku było cieplutko jak w górskiej chacie... Zasłoniliśmy okna, zdjęliśmy odzież termoaktywną i zaczęlismy przygotowania do wieczoru.
- Pójdę pierwszy pod prysznic zgoda? Mi zajmie to krócej, a ty możesz wyczarować nam jakąś kolację ;)
- Zgoda, tak zróbmy!
Jarek to ma dobrze... Jako aktyw weźmie tylko normalny prysznic i jest już gotowy. Ja w roli pasywa muszę dobrze wypłukać dupę, żeby nie było przykrej niespodzianki i było czysto i higienicznie 😔
Mam w tym już doświadczenie i jem głównie takie posiłki, które nie zalegają długo w jelitach. Na pewno unikam orzechów i produktów z ziarnem 😛
Podczas gdy on się kąpał ja przygotowałem pyszną i lekkostrawną kolację. Tosty z szynką parmeńską, pomidorami koktajlowymi, burratą i parmezanem.
- Wiedziałem że zrobisz coś obłędnego!!
Jarek zaszedł mnie od tyłu, owinięty białym ręcznikiem frotte. Włosy miał mokre, po jego nagim torsie spływały kropelki wody, które wsiąkały w ręcznik...
- Boże, czy ty możesz przestać być taki przystojny i seksowny?!! Mam ochotę zedrzeć z Ciebie ten ręcznik i nabić się na kutasa!!
- Spokojnie maleńki, jestem do Twojej dyspozycji 😉 Idź się najpierw przygotuj, zjemy kolację by mieć siły na wieczór 😎
- Brzmi obiecująco... 🤤🤤
- Kotku, w tym domku zadzieje się magia... Wierz mi 😈
Poszedłem do łazienki i wziąłem długi, ciepły prysznic. Przygotowałem się jak należy. Wyszedłem do salonu i zobaczyłem Jarka nagiego, leżącego na poduszkach i wpatrzonego w ogień. Obok niego czekała na nas kolacja oraz kieliszek wina, które polał podczas mojej nieobecności.
- Gotowy?
- Myślę że tak...
- Chodź do mnie seksiaku!
- Wow! Ale jesteś gorący!!
- Ej! Zawsze jestem gorący! 😎
- Teraz bardziej, bo nagrzany od kominka 😛
- To na pewno, ale nagrzany też jestem z innego powodu... Że mam Cię na wyłączność... Z dala od świata... Tylko Ty i ja..
- Zobacz jak wali mi serce - wziąłem jego dłoń i przyłożyłem do swojej piersi... - Czuję się jak nastolatek przed pierwszym razem!
- Poważnie?! Rzeczywiście... Ja też czuję dużą ekscytację... Poniekąd jest to nasz pierwszy raz... W takim miejscu i przy kominku...
- Magia...
- Magia...
- W twoich oczach tak pięknie odbija się ogień... Masz prawdziwe kurwiki!!
- Chyba nie masz pojęcia jak bardzo Cię teraz pragnę Kuba!!! Chrzanić kolację!!
- Spokojnie tygrysie, trzymajmy się planu... Zjedzmy coś najpierw a potem będzie deser... Inaczej zajedziesz mnie potem i jeszcze ci padnę z głodu...
- No dobrze... Wznieśmy toast... Za nas Jakubie...
- Za nas... I naszą trudną miłość... Dziękuję Ci że jesteś Jarku 😘
Upiliśmy łyk wytrawnego białego wina i zaczęliśmy zjadać przygotowane tosty. Rzeczywiście żar buchał od tego kominka!! W domku wytworzył się już mikroklimat sauny fińskiej!!!
- To co z tym deserem? - zapytał Jaro
- Już po niego idę!
Pobiegłem do kuchni i przyniosłem z małego zamrażalnika wiaderko lodów Grycana w kubeczku 125 ml o smaku słonego karmelu.
- Dlaczego tylko jedna łyżeczka?!- oburzył się Jarek.
- Bo to bardziej deser dla mnie niż dla Ciebie, ale nie martw się... dam ci je posmakować 😉
Nabrałem łyżeczkę lodów i dałem mu ją do oblizania. Nie były mocno zmrożone na szczęście ;)
- Załóż ręce za głowę proszę - poprosiłem kumpla i posłusznie wykonał moje polecenie patrząc na mnie z zaciekawieniem i ekacytacją.
Jedną łyżeczkę lodów przyłożyłem do jego lewego bicepsa a lód natychmiast z niej spłynął i sunął w dół w kierunku pachy... Szybko zacząłem zlizywać go z dołu pachowego a następnie sunąłem językiem w górę, w kierunku ramienia gdzie zapoczątkowałem zabawę 😈
- Ja pierdzielę Kuba! Jakie to... zimne! I kurewsko zmysłowe!!!
- Chcesz więcej?! 😈
- Dalej, gdzie teraz...
Powtórzyłem tą samą operację na lewej ręcę a Jaro aż krzyknął z podniecenia kiedy zlizywałem lód spod jego pachy...
- Masz takie ładne bisepsy... - pochwaliłem go i dotknąłem twardych muskułów... Specjalnie dla mnie je jeszcze naprężył, więc wylizałem je i wycałowałem tak jak na to zasługiwały. Nasze członki prężyły się i śliniły na maksa, ale o to nam przecież właśnie chodziło 😎
Kolejna porcja lodów wylądowała na jego sutkach... Pod wpływek zimna stwardniały i stały się sterczące i twardsze, tak że podczas zlizywania mlecznego deseru mogłem je kąsać i przygryzać a Jaro omal nie trysnął z ekscytacji!!
- Kurrrwa Twoja mać!! Chryste!! Co ty ze mną robisz!!
Znowu chlapnąłem łyżeczką lodów na jego obłędny tors i poczekałem aż spłyną na umięśniony brzuch.... Zcałowywałem z niego każdy milimetr zimnego deseru pieszcząc językiem i ustami jego boskie ciało.
Kolejna łyżka wylądowała na jego oszalałym z podniecenia kutasie, całym mokrym od śluzu. Robienie loda z lodem nabrało zupełnie nowego znaczenia 😈
Nagle Jarek chwycił mnie za kark, uniósł biodra, wepchnął kutasa głębiej do gardła i spuścił mi się do buzi obfitą porcją gęstej, gorącej spermy!!!
- Masz Kubusiu... Słony karmel z polewą... Specjalnie dla Ciebie... O kurwa! Nie mogłem już dłużej wytrzymać!! Chryste Panie!
Połknąłem nasienie, wylizałem penisa do czysta przedłużając tym samym jego orgazm i zjadłem kolejną porcję lodów tym razem bezpośrednio z kubeczka żeby zmienić sobie smak w ustach 😉 Podzieliłem się też nimi z Jarkiem, który sapał i pojękiwał z rozkoszy jakiej doznał. Byliśmy cali spoceni. Usiadłem mu na kolanach i scałowywałem z niego wodę, która się na nim skraplała. Upiliśmy znowu trochę wina i całowaliśmy się namiętnie...
- Połóż się, teraz moja kolej...
Lody się już roztopiły, więc Jaro polewał moje ciało karmelową śmietanką i zlizywał ją z karku, torsu, brzucha i członka... Rzeczywiście ten kontrast chłodu deseru i ciepła ust sprawiają wrażenie jakby ciała dotykały rozżarzone wargi! Ja również nie wytrzymałem pieszczot w wykonaniu Jarka i trysnąłem mu w twarz 😉😛 Szybko się jednak zreflektował i także połknął resztę mojego wytrysku a resztę zlizał razem z resztką śmietanki.
- I jak królewiczu?
- Rewelka... Miałeś rację... Czegoś takiego nie da się wstrzymać... Ciało napina się najpierw pod wpływem zimna a potem żaru ust... Aż w końcu puszczają wszystkie hamulce i tryskasz...
- Następnym razem zawiąże Ci jeszcze oczy 😈
- Też o tym myślałem, ale jednak wolałem mieć z Tobą kontakt wzrokowy i patrzeć jak Ci dobrze 😛😛
- Było zakurwiście... No to grę wstępną mamy za sobą 😈 pora przejść do sedna sprawy... Połóż się na brzuchu i podnieś ten śliczny tyłeczek... Pora Ci go wylizać 🤤🤤
piątek, 3 października 2025
Nieoczekiwany wyjazd cz. 1
![]() |
Fot. Easy Movie |
środa, 1 października 2025
Przed pracą
Moja poranna wizyta u Jarka przeszła moje najśmielsze oczekiwania!!!!
![]() |
Fot. Falconstudios.com |
niedziela, 14 września 2025
czwartek, 11 września 2025
środa, 10 września 2025
Wino, seks i te sprawy... Cz.2
![]() |
Fot. Seancody.com |
![]() |
Fot. Seancody.com |
Nieoczekiwany wyjazd cz. 3
Podsumowanie nie jest dostępne. Kliknij tutaj, by wyświetlić tego posta.
-
Fot. ze strony Boy 18 tube Długo nie mogłem się przemóc żeby zacząć chodzić na siłkę... Miałem jakiś kompleks niższości że chodzą tam same k...
-
- Zapraszam panowie - Damian otworzył drzwi do mieszkania i wpuścił nas do środka. - Kto chce piwo? Komuś whisky? - zapytał gospodarz. - Da...
-
Jarek przeszedł w tryb sensualny. Postanowić czcić moje ciało i zająć się mną kompleksowo. Moje stopy opierały się na umięśnionej i gładkiej...